Stare, ale jare jak to się mówi. Prezent dla mojego dziadka, któremu tak wiele zawdzięczam. Jedna z prac, do których żywię szczególny sentyment. Cho poziom nie ten co dziś to do końca będę ją miło wspomina i będzie mi się dobrze kojarzyć. Nic tak nie cieszy jak radość drugiej osoby.
Jeden z pierwszych japońskich zespołów, które pokochałam. Sentyment pozostał do dziś, a mojego ulubieńca,gitarzystę, świętej pamięci Hideto Matsumoto (Hide) sportretowałam z największą przyjemnością.
Mika od dawna jest jedną z moich ulubionych modelek, a jej twarz pojawia się chyba na większości moich prac, mniej lub bardziej przeze mnie zmieniona. Piękna i zawsze inspirująca.